Punkt G


Niewiele jest osób, które nigdy w życiu nie słyszały o punkcie G (z ang. G-spot). Ale co tak naprawdę o nim wiemy? Czy jest to magiczny włącznik kobiecego orgazmu? A może punkt G w ogóle nie istnieje? Czym jest i za co odpowiada najbardziej poszukiwany „punkt” na ciele kobiety? W dalszej części artykułu rozwiejemy wszystkie wątpliwości i odpowiemy na pytania, których nikt nie zadawał na lekcjach biologii.

Punkt G „w pigułce”

Nazwa punkt G pochodzi od pierwszej litery nazwiska niemieckiego lekarza i badacza Ernsta Gräfenberga. Dlatego czasami możemy również się natknąć na określenie „punkt Gräfenberga”. To właśnie ten niemiecki ginekolog jako pierwszy opisał erogenny obszar pochwy, który pod wpływem stymulacji może doprowadzić do silnego podniecenia seksualnego, intensywnych orgazmów, a nawet kobiecego wytrysku.

Dzisiejsza definicja opisuje punkt G jako wrażliwy obszar znajdujący się na przedniej ścianie pochwy na wysokości około 5cm od jej wejścia. Istnienie punktu G jako oddzielnej struktury anatomicznej nie zostało ostatecznie udowodnione, a spór odnośnie występowania struktury, definicji oraz jej lokalizacji trwa już nieprzerwanie od 80 lat.

Krótka historia punktu G   

Ernst Gräfenberg nie był pierwszym badaczem, który zauważył obecność strefy erogennej w przedniej ścianie pochwy.

Analiza dzieł starożytnej indyjskiej seksuologii, takich jak Kamasutra czy Jaymangala, pokazuje, że autorzy tych tekstów już w IV wieku wiedzieli o obszarze dużej wrażliwości znajdującym się na przedniej ścianie pochwy, jak również o występowaniu kobiecego wytrysku.

W Europie kobiecy wytrysk jako pierwszy w 1672 r. opisał holenderski fizjolog Reinier de Graaf głosząc, że kobieca ejakulacja i wyżej wspomniane miejsce na przedniej ścianie pochwy charakteryzujące się ponadprzeciętną wrażliwością są ze sobą powiązane. Obszar ten, nazwany później punktem G, został po raz pierwszy wspomniany przez Gräfenberga w 1944 r. w jednej z prac naukowych, której był on współautorem.

Dopiero w roku 1950 niemiecki ginekolog opublikował szeroko cytowany w późniejszym czasie artykuł naukowy poświęcony kobiecemu orgazmowi oraz roli, którą w nim odgrywa punkt G. Niestety za życia Gräfenberga eseje jego autorstwa nie cieszyły się popularnością. Ponowne zainteresowanie jego odkryciami pojawiło się dopiero na początku lat 80. W 1981 roku zespół badawczy z USA pod przewodnictwem Franka Addiega nazwał opisywany przez Gräfenberga obszar punktem G.

Czy punkt G istnieje?

Po dziś dzień doniesienia naukowców zgłębiających to zagadnienie już od 80 lat są sprzeczne. Najnowsze badania wykluczają możliwość istnienia oddzielnej struktury anatomicznej opisanej przez Gräfenberga. Nie zważając jednak na wyniki badań, faktem jest, że obszar potencjalnego występowania punktu G jest o wiele bardziej wrażliwy niż pozostałe części pochwy.

Punkt G, a orgazm waginalny

Wiele kobiet skrycie wyznaje, że dla pełnej satysfakcji ze swojego życia seksualnego potrzebuje regularnego szczytowania podczas erotycznych uniesień. Istnieje mnóstwo sposobów na osiągnięcie przyjemności i w głównej mierze zależą one od obszaru, który jest stymulowany, np. łechtaczka czy piersi.

Gdzie znajduje się punkt G?

Każda kobieta jest inna, natomiast spora część pań zgodnie przyznaje, że najbardziej intensywne i satysfakcjonujące orgazmy przeżywają w trakcie penetracji pochwy. Za rozkosz wywołaną tego rodzaju aktywnością odpowiada owiany wieloma legendami punkt G. Jest on najczęściej określany jako mały obszar po powierzchni 1-1,5cm kwadratowych położony w przedniej ścianie pochwy na wysokości 5-8cm od jej wejścia. Najczęściej obszar ten nieco różni się w dotyku od pozostałych części pochwy, jednak nie jest to regułą.

Najbardziej prawdopodobną przyczyną dużej wrażliwości punktu G jest jego sąsiedztwo z cewką moczową oraz nerwami łechtaczki. Wokół kobiecej cewki moczowej znajduje się tkanka gruczołowa, która podobnie jak tkanka męskiej prostaty jest strefą erogenną, a jej pobudzenie może doprowadzić do orgazmu. Podobieństwo strukturalne obu tkanek sprawia, że często kobiecy punkt G określany jest jako odpowiednik męskiej prostaty.

Inne badania dowodzą, że podczas ucisku przedniej ściany pochwy następuje stymulacja znajdujących się w sąsiedztwie struktur łechtaczki, w tym jej nerwu grzbietowego. Ponadto podczas podniecenia seksualnego struktury łechtaczki opadają i zbliżają się do przedniej ściany pochwy, co może być powodem orgazmów osiąganych poprzez stosunek waginalny.

Co ciekawe, u niektórych kobiet stymulacja punktu G powoduje bardziej intensywny orgazm niż bezpośrednia stymulacja łechtaczki. Z kolei inne kobiety mogą określać ten rodzaj stymulacji jako nieprzyjemny lub nawet bolesny.

Zabiegi zwiększające wrażliwość punktu G

A co jeśli nie mam Punktu G?

Kobieca różnorodność anatomiczna i mały rozmiar punktu G sprawia, że poszukiwania często stają się ciężkie i uporczywe. Ponadto z wiekiem punkt G zmniejsza się, a unerwienie tego obszaru słabnie. Spora część kobiet z rozżaleniem przyznaje, że nigdy nie doświadczyło orgazmu spowodowanego wewnętrzną stymulacją pochwy.

Jeśli nie udaje Ci się osiągnąć orgazmu poprzez penetrację nie musi oznaczać to, że nie posiadasz punktu G. Wręcz przeciwnie – jeszcze nie odkryłaś jego możliwości!

W większości przypadków brak przyjemności ze współżycia wynika z indywidualnej budowy anatomicznej pochwy. Przednia ściana może być na tyle wygięta, że niemożliwe staje się odpowiednie stymulowanie jej podczas stosunku, a co za tym idzie dotarcie do upragnionego punktu G. Poszukiwania stają się męczące, a narastająca frustracja może odbierać partnerom przyjemność ze współżycia. Z pomocą w takiej sytuacji przychodzi ginekologia estetyczna oferująca zabieg powiększenia oraz uwydatnienia punktu G. Zabieg taki nie tylko ułatwia dostęp do punktu G podczas penetracji, ale także zwiększa doznania wynikające z jego pobudzania pozwalając Ci tym samym zdobywać kolejne „szczyty”.

4.1/5 - (23 głosów)