- Operacja plastyczna nosa czy korekta nićmi – o czym jest ten artykuł?
- Negatywny PR wokół korekty nosa nićmi – co warto wiedzieć?
- Operacja plastyczna nosa bez skalpela
- Podnoszenie i lifting tkanek – jak to działa?
- Moja autorska technika operacji plastycznej nosa bez skalpela
- Efekty
- Zadaj pytanie na forum
W dzisiejszych czasach zarówno chirurgia, jak i chirurgia plastyczna przechodzi prawdziwą rewolucję. Nowoczesne technologie i innowacyjne metody pozwalają na osiągnięcie spektakularnych efektów bez konieczności poddawania się inwazyjnym zabiegom. jednym z najbardziej namacalnych przykładów są operacje laparoskopowe. Coś co jeszcze kilka lat temu wymagało otwarcia brucha, dzisiaj można zrobić za pomocą kilku drobnych nacięć.
Jednym z najbardziej fascynujących postępów w dziedzinie chirurgii plastycznej jest wykorzystanie nowoczesnych nici do korekty nosa. Nici zbudowanych m.in z kwasu polimlekowego i kwasu hialuronowego. Dlaczego stały się one tak popularne? Jakie korzyści niosą dla pacjentów i jakie potencjalne ryzyka z nimi się wiążą? W tym artykule przyjrzymy się bliżej tej nowatorskiej metodzie, która zdobywa coraz większe uznanie wśród specjalistów i pacjentów na całym świecie.
Nici Aptos, choć na pierwszy rzut oka mogą wydawać się prostym narzędziem, kryją w sobie potężny potencjał. Pozwalają na precyzyjne modelowanie kształtu nosa, unikając jednocześnie długotrwałej rekonwalescencji i potencjalnych powikłań związanych z tradycyjnymi operacjami. Ale jak to możliwe, że coś tak prostego może zrewolucjonizować świat chirurgii plastycznej? Odpowiedź na to pytanie oraz wiele innych znajdziecie w kolejnych częściach tego artykułu. Zapraszamy do lektury!

Operacja plastyczna nosa czy korekta nićmi – o czym jest ten artykuł?
Zanim zagłębimy się w temat, zacznę od wyjaśnienia, o czym jest ten artykuł. Czy dotyczy on tradycyjnej operacji nosa, czy może korekty nosa za pomocą nici? Jak już wspominałem wcześniej, współczesna chirurgia plastyczna dąży do minimalizacji inwazyjności. Podobnie jak operacja laparoskopowa, mimo swojej małoinwazyjności, wciąż pozostaje operacją, tak samo odpowiednio przeprowadzona korekta nosa nićmi jest operacją – małoinwazyjną, ale jednak operacją.
Oczywiście, taka metoda korekty nosa nie jest odpowiednia dla każdego. Kluczowa jest tutaj prawidłowa kwalifikacja pacjenta. Niemniej jednak, z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że wśród pacjentów, którzy kwalifikują się do tego typu zabiegu, efekty są porównywalne z tymi uzyskiwanymi po klasycznej chirurgicznej korekcie nosa.
Co więcej, korekta nosa za pomocą nici ma wiele zalet w porównaniu z tradycyjnym zabiegiem chirurgicznym, o czym opowiem w dalszej części artykułu.

Negatywny PR wokół korekty nosa nićmi – co warto wiedzieć?
W świecie medycyny estetycznej, podobnie jak w wielu innych branżach, pojawiają się różnorodne trendy i nowinki. Niestety, nie zawsze są one oparte na solidnej wiedzy i doświadczeniu. W ostatnim czasie można zaobserwować pewien niepokojący trend w zakresie korekty nosa nićmi, który budzi wiele kontrowersji.
– Rodzaj, jakość i ilość zaimplantowanych nici
Niektóre kliniki oferują korektę nosa za pomocą jednej, krótkiej nici PDO, obiecując przy tym efekt na lata. Takie obietnice są nie tylko mylące, ale wręcz nieodpowiedzialne. Korekta nosa to skomplikowany zabieg, który wymaga precyzji, doświadczenia i odpowiedniego podejścia. Nie da się osiągnąć trwałego efektu za pomocą jednej czy dwóch nici PDO. To po prostu niemożliwe.
Aby trwale zmienić kształt nosa, potrzebne są nici zdecydowanie bardziej zaawansowane technologicznie niż PDO, a także ich odpowiednia ilość. Co więcej, aby osiągnąć satysfakcjonujący efekt, konieczne są dwa zabiegi przeprowadzone w odstępie minimum 6 miesięcy (więcej o tym w dalszej części artykułu). Tylko wtedy można mówić o trwałej i bezpiecznej korekcie.
– Odpowiednia kwalifikacja pacjenta
Jednak problem negatywnego PR nie kończy się tylko na niewłaściwych obietnicach. Wynika on również z braku efektu na skutek nieprawidłowej kwalifikacji pacjentów do zabiegu. Korekta nosa nićmi, jeśli przeprowadzona prawidłowo i u odpowiednio zakwalifikowanego pacjenta, jest równie skuteczna jak klasyczna operacja plastyczna nosa. Efekt ostateczny może być porównywalny z operacją, ale tylko wtedy, gdy pacjent został odpowiednio zakwalifikowany.
Niestety, nie każdy pacjent nadaje się do tego typu korekty. Wielokrotnie zdarza się, że korekta nićmi jest przeprowadzana u osoby, która w rzeczywistości kwalifikuje się do klasycznego zabiegu operacyjnego. W takich przypadkach efekt jest zdecydowanie poniżej oczekiwań, co prowadzi do negatywnych opinii i komentarzy.
– Nieuzasadnione oczekiwania
Niestety, negatywny PR wokół korekty nosa nićmi często nakręcany jest przez osoby, które przeszły tylko jeden etap zabiegu i oczekują rezultatów porównywalnych do dziesięciokrotnie droższej, znacznie bardziej inwazyjnej i obarczonej dużo większym ryzykiem powikłań chirurgicznej korekty nosa.
Osoby te zostały poinformowane, że korekta nosa przeprowadzona moją techniką jest zabiegiem dwuetapowym. Mimo to decydują się na wystawianie negatywnych opinii już po pierwszym etapie. Którego celem jest przede wszystkim wytworzenie rusztowania do drugiego etapu zabiegu. Dla specjalisty, który wkłada wiele pracy i zaangażowania w swoją praktykę, takie postępowanie jest niezmiernie przykre i krzywdzące.
Operacja plastyczna nosa bez skalpela
W tym artykule chciałem przede wszystkim omówić moją autorską technikę korekcji nosa. Technikę inną niż wszystkie. Którą opracowałem na podstawie wielu tysięcy wykonanych zabiegów korekty nosa.
Kiedy mówimy o korekcie nosa, większość z nas myśli o standardowych metodach dostępnych w wielu klinikach. Jednak moja technika jest zupełnie inna i unikalna. To, co ją wyróżnia, to przede wszystkim indywidualne podejście do pacjenta i dbałość o każdy detal.
Pacjentki, które miały już korektę nosa w innych miejscach, doskonale wiedzą, jak ważne jest, aby zabieg był przemyślany i dostosowany do indywidualnych potrzeb. Moja metoda charakteryzuje się kilkoma kluczowymi cechami:
- Czas trwania: Jest zdecydowanie dłuższy w porównaniu z innymi technikami.
- Ilość nici: Podczas pierwszego zabiegu implantuję około 100-150 cm nici.
- Dwuetapowy charakter: Nie obiecuję cudów. Świadomie podkreślam, że nie da się diametralnie zmienić kształtu nosa jednym zabiegiem. Potrzebne są dwa zabiegi – jeden tworzy stelaż drugi daje efekt na lata
Podnoszenie i lifting tkanek – jak to działa?
Podstawą każdego zabiegu liftingującego, niezależnie od techniki, jest punkt fiksacji. To miejsce, do którego przyczepiamy tkankę, aby ją podnieść. W przypadku podnoszenia policzków nici są zaczepione do więzadeł w okolicach kości skroniowej. Podczas chirurgicznego liftingu twarzy, aby podciągnąć tkankę, szew chirurgiczny musi być zakotwiczony w stabilnym miejscu.
W przypadku korekty nosa nićmi sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Aby podnieść nos, potrzebujemy punktu zaczepienia, który na nosie naturalnie nie występuje. Stąd moja filozofia dwuetapowego zabiegu.
Podczas pierwszego etapu zakładam specjalne nici, które uwalniają kwas polimlekowy. Ten kwas stymuluje tkanki do produkcji włókien kolagenowych, tworząc w ten sposób punkt fiksacji. Gdy ten punkt jest już gotowy, przystępuję do drugiego etapu zabiegu. Zakładam wtedy inne nici i korzystam z wcześniej wytworzonego punktu fiksacji. Dzięki temu efekt jest trwały, ale pełne rezultaty są widoczne dopiero po drugim zabiegu.
Moja autorska technika operacji plastycznej nosa bez skalpela
Współczesna medycyna estetyczna dąży do minimalizacji inwazyjności zabiegów, jednocześnie zapewniając ich skuteczność i trwałość. W odpowiedzi na te potrzeby opracowałem autorską technikę plastycznej korekty nosa, która łączy w sobie zaawansowane technologie z tradycyjnymi metodami chirurgii plastycznej.
Tak jak pisałem powyżej – aby trwale podnieść tkanki do góry lub w inny sposób zmienić ich położenie – potrzebny jest stabilny punkt zaczepienia, którego w tkankach miękkich nosa nie ma.
I dlatego moja metoda korekcji nosa jest dwuetapowa.
W pierwszym etapie zakładam specjalne nici, które uwalniają kwas polimlekowy (stymulator tkankowy), oraz kwas hialuronowy. Głównym zadaniem tych nici jest stymulacja tkanek pacjenta do wytworzenia włókien kolagenowych – czyli pewnego rodzaju rusztowania. Te nici, rozpuszczając się przez około 1,5 roku, tworzą stabilny stelaż, który służy jako punkt zaczepienia dla nici używanych w drugim etapie.
Oczywiście nici te mają haczyki, które mogą unosić i zmieniać położenie tkanek. Haczyki te nie są wykonane ze stali, więc pod wpływem siły grawitacji tracą swoją skuteczność. Akurat nos to część ciała, na którą siła grawitacji działa pionowo w dół przez 16 godzin na dobę, kiedy chodzimy albo siedzimy. i dlatego nie należy oczekiwać trwałego efektu estetycznego po pierwszym etapie korekty nosa.
Po upływie minimum pół roku od pierwszego zabiegu (choć zalecam oczekiwanie około roku), przystępuję do drugiego etapu. Tym razem zakładam zupełnie inne nici. Tym razem nie za pomocą kaniuli. Nici zakładane podczas drugiego etapu korekty są implantowane dwiema obustronnie ostrymi igłami (brzmi skomplikowanie 🙂
Jest to zabieg znacznie bardziej skomplikowany, dłuższy i trudniejszy niż pierwszy etap. Niesie ze sobą również większe ryzyko powstania siniaków czy dłużej utrzymującego się obrzęku. Jednak korzystając z wcześniej wytworzonego punktu fiksacji, możemy się spodziewać, że efekt będzie trwały przez lata. Dodatkowo, podczas drugiego etapu mam możliwość użycia nici nierozpuszczalnych, co jeszcze bardziej przedłuża czas utrzymywania się efektu.
Efekty
Zapraszam do obejrzenia efektów „przed po” plastyki nosa.
Zobacz film przed-po plastyce nosa


Zadaj pytanie na forum
Jeżeli masz jakieś pytania, chętnie na nie odpowiem
Zadaj pytanie na forum (zostaw komentarz) – formularz na dole strony.
Odpowiem tak szybko jak to możliwe.